Chciałabym, byśmy na chwilę weszli w skórę naszych dzieci.
Jak widzisz swoją mamę/tatę/brata/siostrę?
Jak wygląda dla Ciebie świat, Twoje otoczenie, z punktu widzenia kilkulatka?
Czy czujesz się tu bezpiecznie?
Od pewnego czasu zauważam, że dzieciom mówi się słowa, za które dorosły, mówiąc delikatnie, obraziłby się.
Których by nie wybaczył i które by długo pamiętał.
I nie mam tu na myśli skrajności, rodzin, w których panuje kompletny brak szacunku dla dzieci.

Chodzi o „normalne” rodziny, w których pod płaszczykiem grzeczności, życzliwości i troski przekazuje się dzieciom informację, że tak naprawdę, to niewiele znaczą.
O jakich pięciu zdaniach mowa w tytule?
- Przeproś brata/siostrę/koleżankę… itp.
- Spójrz na swoją siostrę/swojego brata. Ona/on taka/taki nie jest.
- Nie becz, nic się nie stało.
- Bazgrzesz jak kura pazurem.
- Ustąp jej/mu. Jesteś starsza/starszy.
Czy znacie jeszcze jakieś zdania, które moglibyśmy wciągnąć na tę czarną listę?